Asset Publisher
DĘBY PAMIĘCI LEŚNIKÓW
Śp. Andrzej Łabno i śp. Krzysztof Konieczny, leśnicy Nadleśnictwa Kobiór, którzy zmarli w tym roku, mają już swoje miejsca pamięci w lasach kobiórskich. 26 maja w leśnictwach Czarków i Radostowice uroczyście posadzono pamiątkowe dęby tworzące leśne aleje dębowe.
Andrzej Łabno pracę zawodową rozpoczynał w Nadleśnictwie Pszczyna, był m.in. leśniczym Leśnictwa Kajzerowiec w Nadleśnictwie Kobiór, a potem aż do przejścia na emeryturę był wieloletnim leśniczym Leśnictwa Czarków. Z tym lasem związał się na dobre. Znał tu każdy kamień. Był świetnym gospodarzem swojego terenu, a jednocześnie miał ogromne wyczucie spraw ludzkich, umiał nawiązywać relacje z drugim człowiekiem. Miał także ogromny szacunek dla historii, również tej leśnej związanej z następującymi po sobie pokoleniami leśników. Okolice tzw. Małego Kamienia, poksiążęcej pamiątki-głazu w Leśnictwie Czarków, były jednymi z ulubionych miejsc leśniczego. Tutaj z udziałem kierownictwa oraz pracowników Służby Leśnej Nadleśnictwa Kobiór na śródleśnej łące przy drodze posadzono dęby, które będą przypominały o postaci - zmarłego 28 stycznia tego roku w wieku 68 lat - Andrzeja Łabno.
- Andrzej był nietuzinkowym człowiekiem i wyjątkowym leśnikiem – powiedział Marian Pigan, nadleśniczy w Nadleśnictwie Kobiór. – Był świetnym gospodarzem lasu. Zawsze mówił o czymś ważnym, co zostawało w naszej pamięci.
Jacek Kubis, sołtys z Czarkowa, przypomniał, że śp. A. Łabno był osobą niezwykle życzliwą, który miał bardzo dobre relacje z mieszkańcami sołectwa pomagając im w ich codziennych sprawach.
Śp. Krzysztof Konieczny, wieloletni leśniczy Leśnictwa Radostowice, niespodziewanie zmarł 23 kwietnia. Od 1996 r. był gospodarzem radostowickiego lasu. Oddany swojej pracy nie liczył godzin, które poświęcał na sprawy lasu, a leśniczówka na skraju lasu była miejscem, do którego chętnie się zaglądało. Obok rutynowej, codziennej pracy, potrafił znaleźć czas na inne zajęcia, najczęściej związane z leśnictwem i łowiectwem. K. Konieczny miał również pasję przyrodnika, gdyż taki cel przyświecał Mu, gdy wybierał życiową, nie tylko zawodową, drogę leśnika. Nie było przypadkiem, że na terenie Jego leśnictwa utworzono rezerwat „Babczyna Dolina”, a znajomość leśniczego rzadkich gatunków roślin była imponująca. Mówił o tym nadleśniczy M. Pigan, a J. Kubis dodał, że dla okolicznych mieszkańców leśniczy zawsze znajdował czas, gdy trzeba było doradzić lub pomóc w jakiejś sprawie.
W pobliżu leśniczówki Leśnictwa Radostowice, przy drodze z Kobióra do Radostowic, 26 maja posadzono dęby pamięci Krzysztofa Koniecznego z udziałem kobiórskich leśników, zaproszonych gości oraz rodziny zmarłego leśniczego: Grażyny Kozioł, siostry K. Koniecznego, jej męża Andrzeja, kuzynki Doroty Stawowy oraz siostrzeńca Macieja Kozioła z żoną Izabellą.
Fot. J. Derek