Asset Publisher Asset Publisher

Babczyna Dolina w dobrej kondycji

Po niedawnej weryfikacji stanowisk chronionych gatunków roślin rezerwat „Babczyna Dolina” jest nadal atrakcyjna przyrodniczo i krajobrazowo, głównie ze względu na zespoły mszaków, które porastają wzdłuż meandrującego tu Korzeńca Południowego.

- Udało się potwierdzić prawie wszystkie mszaki chronione, a także odnaleźć kilka innych: naziemnych i nadrzewnych – mówi dr Andrzej Pasierbiński, botanik, który wraz z Mariuszem Wierzgoniem, briologiem, czyli specjalistą od mszaków, dokonał przyrodniczej weryfikacji rezerwatu.

Zasadnicza część rezerwatu o powierzchni prawie 76 ha, jest położona na terenie leśnictwa Radostowice w Nadleśnictwie Kobiór, w centrum lasów kobiórskich, gdzie w górnym biegu Korzeńca Południowego chroni się układy biocenotyczne charakterystyczne dla dolin rzecznych. Przedmiotem ochrony są tu m.in. płaty boru trzcinnikowego, ols torfowcowy, zespół sitowia leśnego, łęg, czyli zbiorowiska leśne utworzone pod wpływem wód stagnujących, gdzie nie wykonuje się żadnych czynności gospodarczych.

Korzeniec Południowy na Równinie Pszczyńskiej jest jednym z nielicznych cieków wodnych, który oparł się negatywnym wpływom antropopresji zachowując rzadką roślinność. Największym bogactwem „Babczynej Doliny” jest brioflora, czyli ogromna liczba mszaków – 61, a także wątrobowców – 20. To ewenement w gospodarczych lasach pszczyńsko-kobiórskich zdominowanych przez monokulturę sosnową, ale również na mapie województwa śląskiego takich miejsc nie jest wiele. „Strefę nadrzecznych zabagnień i rozlewisk prawie w całości porasta las olszowy, który florystycznie i fizjonomicznie nawiązuje do zespołu olsu torfowcowego” – pisał w latach 90. XX w. prof. Adam Stebel z Katedry i Zakładu Botaniki Farmaceutycznej i Zielarstwa, Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, gdy rezerwat był projektowany.

- Rezerwat położony na terenach mokrych i wilgotnych nie jest na naszym terenie przypadkowy i jest swego rodzaju wskaźnikiem dla całego nadleśnictwa – mówi dr inż. Marian Pigan, nadleśniczy w Nadleśnictwie Kobiór. – Lasy kobiórskie obfitują w wodę, co – obok takich przyrodniczych osobliwości, jak rezerwat - rodzi także określone trudności w prowadzeniu gospodarki leśnej.

Wodochronne funkcje „Babczynej Doliny” są widoczne gołym okiem, a rola mszaków dla środowiska jest nie do przecenienia. Są czynnikiem stabilizującym ekosystem leśny. W wilgotnych warunkach magazynują wodę. Dlatego po rezerwacie miejscami stąpa się, jak po gąbce, która w dnie lasu tworzy zwartą warstwę higroskopijną. Chłonąc duże ilości wody opadowej mszaki magazynują ją i ograniczają parowanie. Pomagają utrzymać odpowiednią wilgotność gleby leśnej, z której korzystają inne organizmy - rośliny, grzyby, bezkręgowce, a nawet drobne kręgowce. Ponadto mszaki mają zdolność do wchłaniania szkodliwych związków i pierwiastków. Ta zdolność jest wykorzystywana do monitoringu środowiska.

Siedliska rezerwatu zachowały się w postaci zbliżonej do naturalnej. Dotyczy to w szczególności drzewostanów olchowych. Do zachowania naturalności tego miejsca przyczyniło się pozostawienie koryta potoku bez regulacji. W ten sposób ochroniono siedliska przed degradacją, co stało się w środkowym i dolnym biegu Korzeńca, Gostyni i Pszczynki. Dużym walorem rezerwatu są spore zasoby martwego drewna, przez co krajobraz jest zbliżony do naturalnego.

Po weryfikacji roślin naczyniowych stwierdzono, że wiele z nich ma tylko zapis historyczny i nie zostały odnalezione rośliny chronione, jak np. fiołek bagienny, grzybieńczyk wodny, wawrzynek wilcze łyko, ponikło kraińskie, niektóre storczyki np. kukułka plamista. Udało się natomiast potwierdzić występowanie m.in. widłaka goździstego i podrzeńca żebrowca - paproci, która była bliska wyginięciu, a teraz przeżywa ekspansję. Botanicy wysoko ocenili czystość wód Korzeńca Południowego. Ponadto woda nie jest w nim zasolona.

- Poważnym zaburzeniem siedliska łęgowo-olsowego jest ekspansja turzycy drżączkowatej – mówi dr A. Pasierbiński.

Ponadto chwasty leśne, takie jak orlica, pospolita paproć występująca na dnie lasu, pojawiające się na odwodnionym terenie w poprzemysłowym leju depresyjnym, mogą zaburzać składy gatunkowe chronionych roślin. Jednocześnie stwierdzono występowanie kilka roślin nietypowych dla tego obszaru, np. rośnie tu biczyca trójwrębna. Ten mech spotykany jest na siedliskach lasów górskich, a tutaj jest pod ochroną.

Ekosystemy torfowiskowe należą obecnie do najrzadziej spotykanych i najbardziej zagrożonych w województwie śląskim. Przyczyniły się do tego przede wszystkim prowadzone na szeroką skalę melioracje odwadniające oraz obniżenie poziomu wód gruntowych, wywołane głównie eksploatacją kopalin.

Mszaki występujące w ciekach wodnych stanowią silnie zagrożoną grupę, co wynika przede wszystkim z dużego skażenia wód na terenie województwa śląskiego. Brioflorę potokową niszczą także regulacje rzek i potoków oraz związane z tym usuwanie głazów i kłód drzew z ich koryt, na których osiedlają się najczęściej rośliny. Budowa urządzeń hydrotechnicznych nie wydaje się wpływać negatywnie na brioflorę potokową, a wiele z tych gatunków odnaleziono właśnie na rożnego rodzaju jazach, przepustach, stopniach wodnych itp., stanowiących dla nich swego rodzaju podłoże zastępcze.

Na szczęście „Babczyna Dolina” oparła się tym negatywnym tendencjom i dziś w sercu lasów kobiórskich możemy odwiedzić to niezwykłe miejsce, do którego z Kobióra prowadzi całkiem dobra droga. Z centrum miejscowości, kierując się w stronę ulicy Leśników, rezerwat osiągniemy pieszo po około 4 kilometrach. Nieco dłuższa droga do „Babczynej Doliny” prowadzi od strony Suszca.

Zdjęcia: JACEK DEREK